Czy lubicie tan czas kiedy robi się ciepło a truskawki są
tak tanie, że można je zobaczyć na każdym rogu miejskich ulic? Tak, ja
uwielbiam ten czas – tak samo jak truskawki. Od kilku dni właściwie nic innego
nie jem, jak właśnie je. Wczoraj nawet zrobiłem sobie koktajl z lodem i
poszedłem z nim do parku. Cudowny czas. Można takimi drobiazgami uszczęśliwić
się znacząco.
Ostatnio jak kupowałem truskaweczki od mojej
„zaprzyjaźnionej” sprzedawczyni nawiązaliśmy krótką rozmowę o architekturze.
Akurat nie było nikogo za mną w kolejce, więc pozwoliłem sobie na śmiałość i
zacząłem wychwalać tutejszą architekturę. O dziwo sprzedawczyni była bardzo
zorientowana w tych kwestiach i podzieliła moje zdanie – jakoby świat niszczał…
a my nie potrafimy nawet w tak małym stopniu zadbać o to co mamy, o historię,
dziedzictwo kulturowe. Dodatkowo powiedziała mi, że 15 lat temu wyprowadziła
się z miasta na wieś. Dlaczego? Ze względu na małe dzieci, kontakt z natura i
potrzebę spokoju. Ale dodała też – no i nie mogłam patrzeć na to wszystko co
się dzieje z budownictwem… dołowało mnie to.
Hmm… jak ja ta Panią rozumiem. Zacząłem się zastanawiać co
mogę zrobić, żeby jakoś zmienić ten stan rzeczy. Macie dla mnie jakieś pomysły?
Samemu w pojedynkę trudno jest wałczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz