środa, 27 marca 2013

PETYCJA - Piotr Polaszczyk


Prośba do Wiosny!

Szanowna Pani,

Nadszedł już chyba najwyższy czas, aby wyjść i się przywitać. W związku z tym pragnę oficjalnie na moim blogu zaprosić Panią w imieniu własnym, moich czytelników a także tych, którzy przemówić nie mogą – ukochanych, moich KAMIENIC (które pragną osuszyć swoje tynki) – aby zagościła Pani w naszej, pięknej Polsce – zajmując miejsce Pani Zimy, która najwyraźniej się zasiedziała i teraz nie chce opuścić terytorium naszego kraju.
Będziemy niezmiernie wdzięczni, jeśli pozytywnie rozpatrzy Pani naszą prośbę. Na pewno ugościmy należycie Panią przez najbliższe klika miesięcy, pozwolimy na rozwój osobisty i będziemy cieszyć się każdym dniem u Pani boku. Bardzo prosimy o niezwłoczne rozpatrzenie naszej prośby!

Z poważaniem,
Piotr Polaszczyk

P.S. Do moich czytelników – kto się podpisuje ze mną pod petycją? J

Paradoks? - Piotr Polaszczyk


Witajcie!

Nie mam nic przeciwko zimie, ale chyba każdy przyzna mi rację, że Wielkanoc kojarzy się nam z cieplejszymi dniami, prawda? Tak dziwny klimatyczny paradoks nastąpił, że na Święta BN nie mamy śniegu, za to na Wielkanoc możliwe, że będzie.

Troszkę to dziwne, szczególnie, że dziwnym byłoby lanie się wodą w „Lany Poniedziałek” – chyba rzucanie śniegiem albo bryłami lodu… no pogoda nam zwariowała.

Ale jest nadzieja i dlatego wierzę, że może ten czarny, a właściwie to chyba BIAŁY, scenariusz się nie spełni.

Nowe zdjęcia - Piotr Polaszczyk


Kolejny dzień, zimowy dzień. Ale to nie przeszkadza temu, żeby wyjść na poobiedni spacer po mieście. Dziś byłem we Wrocławiu ponownie. Słońce dopisało, zrobiłem kilka zdjęć nawet marznącą ręką. Zapraszam do obejrzenia kilu ujęć w mojej galerii zdjęć!

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło. Mam nadzieję, że się to ciepło rozniesie po atmosferze i przyjdzie do nas już tak długo oczekiwana Wiosna J

czwartek, 21 marca 2013

Wiosenne przemyślenia - Piotr Polaszczyk


Ostatnio mało mam czasu na pasje, za to pracy nadmiar. Tak sobie myślę, że cudownie było by móc połączyć pracę ze swoją pasją. Jakbym się mógł cofnąć kilka…naście lat – pewnie bym teraz wybrał inna drogę. Kamienicową drogę! J

Namawiam Was wszystkich do tego! Po co być lekarzem, jeśli nie masz do tego chęci? Czasem lepiej jest zrobić coś dla swojego szczęścia, niż z rozsądku dla pieniędzy. Naprawdę tak myślę. A poza tym, jeśli będziemy najlepsi w tym co robimy, a tak będzie jeśli z uciechą będziemy pracowali – to i pieniądze się znajdą odpowiednie.

Nie żebym nie lubił tego, co robię. Uwaga! Tu słowo do moich przełożonych: lubię swoją pracę. Nie po to studiowałem tyle lat, aby teraz tego nie robić… tyle, że pojawiła się po drodze miłość architektoniczna, no i nic już na to nie poradzę, że uwielbiam spacery po miesicie i obserwacje tych pięknych elewacji. Po prostu milo byłoby połączyć przyjemne z pożytecznym – a w moim przypadku nijak mogę to teraz zrobić.

Taki dziś moje przemyślenia. 

Who am I? - Piotr Polaszczyk


Piotr Polaszczyk – miłośnik zabytkowej architektury polskiej. Tak sobie dzisiaj pomyślałem, ze każdego człowieka można by opisać jednym zdaniem. Albo każdy z nas mógłby to zrobić sam – jako formę takiej wizytówki samego siebie. Tak więc to by było „moje” zdanie. Można by nawet powiedzieć, że tak chciałbym mieć kiedyś napisane na nagrobku- całkiem serio i z uśmiechem to mówię.

Dobrze jest jeśli umie się określić swoje pasje, zamiłowania. Polecam Wam, Drodzy Czytelnicy, żebyście się zastanowili nad swoimi zdaniami. Umiecie się określić?

Uwielbiam obserwować nasz świat. On jest fascynujący!  A architektura, cudowne elewacje zabytkowych budynków, kamienice… to są moje skarby, które odkryłem już wiele lat temu. Odkrywajmy swój świat na nowo – to moje przesłanie dla Was na dzisiejszy dzień. Jestem przekonany, że odkryjecie coś niezwykłego, jeśli zaczniecie patrzeć inaczej na to, co Was otacza. 

wtorek, 19 marca 2013

Nadal biało? - Piotr Polaszczyk


Znowu przyszła zima. Nie żebym nie lubił, ale wszystko, co w nadmiarze to wychodzi nam bokiem, prawda? Moje kamienice jakby okryte białą kołderka ponownie. Można by powiedzieć śpią i czekają na słońce, które w końcu przyjdzie i osuszy ich tynki, które w końcu nabiorą właściwego koloru.

Właściwie to trzeba by  to na dwa sposoby wyjaśnić, bo są takie piękne okazy kamienic, które tylko czekają na wiosenne promienie słońca, ale tak jak kiedyś już pisałem, są też takie, które nie wyglądają szczególnie reprezentacyjnie… te wolałyby zapewne, aby zima się nigdy nie skończyła.

Ciekawe czy kiedyś nastanie taki czas, że docenimy piękno naszej architektury i będziemy dbali o każdy detal, aby się zachował dla potomnych? Moje marzenie, tak to moje marzenie! A Twoje?

piątek, 15 marca 2013

Moja Galeria zdjęć! Piotr Polaszczyk

Zapraszam do obejrzenia mojej galerii zdjęc:
http://www.flickr.com/photos/94045231@N08/8558669201/in/photostream/

a także kilku filmów:
http://www.dailymotion.com/PiotrPolaszczyk#video=xy4vsp
http://www.youtube.com/channel/UCpWr34pkxb3NIGqFkNBTgsQ?feature=watch
http://www.youtube.com/channel/UCPBRIPAX0kDzBEB2wpZe7uA?feature=watch

Pozdrawiam wszystkich!!! I miłego oglądania życzę! Kłaniam się.. Piotr Polaszczyk :)

Niemiła przygoda - Piotr Polaszczyk


Jeszcze inna niemiła przygoda. Byłem wtedy chyba w Gdańsku…a może to było w Gdyni? W każdym razie dobre parę lat temu. Było już dość szarawo, bo wybrałem się na dłuższy spacer i zwiedzanie.
Poza tym incydentem tego dnia muszę przyznać, że spędziłem bardzo miło czas i wiele zobaczyłem. W czym rzecz? Szedłem sobie chodnikiem w jakiejś ciemniejszej części miasta, kiedy podszedł do mnie bezdomny. Zwykle jestem otwarty na tego typu kontakty i rozmowy, jeśli trzeba. Ogólnie to uważam, że bezdomnie dzielą się na dwie grupy: bezdomni kulturalni i bezdomni agresywni.
Tak więc rozmowa zaczęła się standardowo: Co Pan robi? Może mi Pan zrobić zdjęcie? Da Pan 2zł na bułkę…itd. Nawet wydawał się kulturalny i naprawdę chciał jedzenia, więc poszliśmy w kierunku najbliższego sklepu, chciałem mu coś kupić.
Niestety nim doszliśmy do sklepu obudziła się w nim agresja. Nawet nie pamiętam jak to się stało. Rozmawialiśmy o życiu i wyborach…nie wiem, może któryś z tych tematów był dla niego drażliwy. W każdym razie zaczął wyżywać mnie, krzyczeć i kazał zapłacić sobie za zdjęcia, które mu zrobiłem.
Muszę przyznać, że wyprowadził mnie z równowagi i zestresował jednocześnie. Nigdy mi się cos takiego nie zdarzyło. Dlatego przy nim zacząłem kasować jego zdjęcia, żeby widział to wyraźnie i nie miał argumentów, żeby mnie wyzywać dalej.
Pech w tym, że wcisnąłem przez nerwy opcję usuń wszystkie….i cały dzień mojego zwiedzania poszedł w niepamięć. To znaczy w mojej pamięci został, ale tylko tam niestety.
To był ostatni dzień mojej podróży i nie miałem czasu, ani możliwości powrócenia w to miejsce póki co. Jak skasowałem zdjęcia i się oburzyłem bezdomny odwrócił się na piecie i odszedł. Tak jakby to był jego cel – podejść, zmusić mnie do skasowania wszystkiego i odejść.
Teraz już tego tak nie przezywam, ale wtedy bolało mnie to bardzo. Jedno jest pewne – muszę tam wrócić! 

...Incydent... - Piotr Polaszczyk


Obiecałem napisać o tych przykrych sytuacjach, więc robię to teraz. Jedna z nich to historia z Łodzi. Byłem w tej jednej z biedniejszych dzielnic akurat, pstryknąłem może 3 zdjęcia i otworzyło się okno. Starsza kobieta obrzuciła mnie mięsem, jakbym co najmniej jej coś złego zrobił. Przeprosiłem z kultura i zacząłem wyjaśniać jej dlaczego fotografuję, kiedy ona z okna wylała na mnie jakaś ciecz. Nie mam pojęcia, co to było… Ale nie pachniało przyjemnie, było gorące i wyglądało jak…może lepiej nie skończę. Cudem w ostatniej chwili odskoczyłem. Nie tłumaczyłem się więcej kobiecie, bo najwyraźniej nie było sensu. Czasem się zastanawiam czy ludzie są normalni? 

Pani Karolina - Piotr Polaszczyk


Zrobiłem dziś kilka fotek ciekawych, niedługo je zamieszczę w moich galeriach. Ale śmieszna historia się wydarzyła. Wyobraźcie sobie, że robiłem właśnie kilka ujęć jednej z kamienic, kiedy otworzyło się okno naprzeciw mnie. Nie lubię takich sytuacji, bo ludzie często myślą, że jestem jakimś zagranicznym kupcem, który ich wyrzuci na bruk, bo chce wykupić kamienice. Miałem kilka takich przykrych sytuacji, ale o nich opowiem później. Dziś było bardzo pozytywnie!
Otóż z okna wyjrzała Pani, podejrzewam, że około 40 lat. Choć z takiej odległości nie mogę stwierdzić w 100%, że tyle miała. Tak więc ta pani krzyknęła do mnie, że ma ochotę, żeby ja sfotografować. Musze przyznać, że była przy tym ubrana i umalowana, jakby miała wyjść za chwilę do opery co najmniej. Dlatego przyjaźnie cyknąłem kilka fotek. Chyba mogę powiedzieć, że ma na imię Karolina, bo zaraz po tym, jak zrobiłem zdjęcia, chciała je zobaczyć i zaprosiła mnie na herbatę. A że było okrutnie zimno mi, skorzystałem z propozycji i przy okazji zgrałem zdjęcia p. Karolinie na pamiątkę. Bardzo sympatyczna kobieta, może właśnie czyta ten wpis – dlatego ślę pozdrowienia dla Pani!

czwartek, 14 marca 2013

Kto lubi? - Piotr Polaszczyk



Jeszcze raz ja dzisiaj. Słońce znowu wyszło po tygodniowym zachmurzeniu. Zima nadal za oknem i biało, ale już inne światło. Trzeba będzie wyjść i udokumentować to i owo! Trzeba, ale z przyjemnością oczywiście.

Ciekawy jestem czy są gdzieś w Polsce osoby zakręcone tak, jak ja na tym punkcie? Uwielbiam polskie kamienice! Kto jest ze mną? :-)

Od razu lepiej! - Piotr Polaszczyk



Nie ma to jak mieć pasję w życiu. Wracałem wczoraj z pracy i muszę przyznać, że miałem ciężki dzień. To jeden z tych dni, kiedy nie chce się niczego, a wszyscy wymagają od nas wszystkiego. Także lekko nie było… Jednak jak już wspomniałem wracałem wczoraj do domu po pracy i jak zwykle przeszedłem się pieszo, żeby popodziwiać walory architektoniczne mojego miasta. Coś mnie tknęło, żeby wybrać inna trasę tym razem, z resztą miałem ochotę na spacer. Żeby nie było to dziwne, że nie znam swojej okolicy – wiedzcie, że zboczyłem z trasy dość mocno.

Co się wydarzyło? Znalazłem kolejną piękną kamienicę! Od razu humor się poprawił. Wierzcie lub nie, ale takie widoki wzbudzają we mnie duży poziom endorfin od razu. Żałuje tylko, że nie miałem tym razem ze sobą swojego aparatu. Ale spokojnie, nadrobię to niebawem. Mówię Wam, po prostu coś cudownego – wczesny XIX wiek, nawet w dobrym stanie elewacja, jak na taka żywotność. Milo znaleźć taka perłę!

Decyzja należy do Ciebie! - Piotr Polaszczyk



Nie mogę tego znieść, że ludzie tak łatwo rezygnują z walki o piękno otaczającego nas świata. Szczególnie, że dotyczy to bezpośrednio świata najbliższego nam na co dzień – tego, gdzie śpimy i spędzamy całe dnie. Jak to możliwe, że nie zależy nam na tym, żeby ten świat był „ładny”, żeby było nam w nim przyjemnie, czysto i estetycznie?

A w dodatku to jakie są nasze mieszkania, to jak dbamy o swoje otoczenie – jest jasnym komunikatem dla reszty świata. JESTEM BRUDASEM albo DBAM O TO CO MAM. Jak jednak jest widzimy każdego dnia, podczas zwykłego nawet spaceru do sklepu spożywczego. No, zobaczymy sami jak to wygląda w naszych dzielnicach, w naszym najbliższym otoczeniu?  Jak to jest z naszymi sąsiadami…albo jak my sami dbamy o swoje otoczenie?

A budynki milczą. Niszczeją i milczą. Tynki szarzeją i odpadają, wszędzie pojawia się rdza, grzyby i inne zniszczenia, które zabijają nam naszą piękna architektoniczną, polską historię. Cisi zabójcy. A my tego nie widzimy, albo nie chcemy zobaczyć. Kiedyś się obudzimy, jak z pięknego snu i zastaniemy tylko tragicznie obrzydliwą rzeczywistość, w której ostoją się jedynie PRL-owskie klocowe zabudowania bez wyrazu.

O pięknym Wrocławiu - Piotr Polaszczyk



Wrocław jest jednym z tych miast, gdzie możemy się zatrzymać na dłużej i podziwiać wiele detali architektonicznych na elewacjach zabytkowych kamienic. Wystarczyło się zatrzymać na 5 minut, żeby dostrzec to o czym piszę.

Cudowne dekoracje na ścianie budynku po raz kolejny mnie zachwyciły. Czasem sobie myślę, że ludzie nie doceniają tego, gdzie mieszkają. Kiedyś za takie mieszkanie ludzie byli w  stanie oddać połowę swojego majątku. Dziś mieszkają w nich często „najbiedniejsi”, którzy nie maja środków na to, żeby zainwestować w renowację naszego dziedzictwa kultury.

Tak właśnie jest we Wrocławiu w dzielnicy Nadodrze. Wiele jest tu pięknych,
zachwycających potencjałem kamienic, które niszczeją… aż żal i serce ściska. Dzielnica ta dodatkowo zamieszkała jest przez ludność, która wiele ma do czynienia ze światkiem przestępczym. Niebezpiecznie jest tu chodzić po zmroku. A jeszcze 100 lat temu życie kwitło w tym miejscu i było wręcz wizytówka dla miasta. W końcu Nadodrze graniczy bezpośrednio z Centrum miasta.

Wandale nie śpia... - Piotr Polaszczyk



Muszę znowu się pożalić. Właściwie to jestem wściekły! Nie dość, że czas i czynniki atmosferycznie wystarczająco już wyniszczyły tynki przy elewacji kamienic niedaleko mojego miejsca zamieszkania, to dziś zobaczyłem coś, co mnie wyprowadziło z równowagi.

Wracałem właśnie ze spotkania z moim znajomym, kiedy to dwóch młodocianych (około 15 lat) robiło graffiti  na dolnej części elewacji sąsiadującego ze mną budynku. Nie umiałem się pohamować, żeby nie powiedzieć coś tym wandalom. Także młodzi usłyszeli ode mnie 5-minutowy wykład na temat historii architektury, dziedzictwa kulturowego i ciężkiej pracy ich przodków, którzy ów budynki wznosili. Jak zareagowali chłopcy?

Początkowo byli przestraszeni, potem zaczęli sobie żartować, gdzie koniec rozmowy zakończył się ich przeprosinami. Uspokoiłem się, ale nie na długo, bo gdy tylko rozeszliśmy się w swoje strony usłyszałem ich „niedojrzały” komentarz a propos naszej rozmowy. Ciekawe czy zrobią to ponownie. Nadzieja mówią mi, że nie, ale realia nie pozostawiają złudzeń…

O wrocławskich modelkach - Piotr Polaszczyk



Wczoraj byłem po raz kolejny na spacerze, patrząc na elewacje miejskie przez szklany obiektyw moje aparatu. Poczułem się, jakbym był jedyną istotą, która potrafi zrozumieć świat wokół. Mijali mnie ludzie na chodnikach, mijały mnie samochody na ulicach, ale to były tylko pionki w grze, które nie miały znaczenia. Ja pstrykałem fotki zniszczonych kamienic. Wiecie co usłyszałem?

Niektóre z nich były zawstydzone swoim wyglądem, inne krzyczały i mówiły do mnie: Zrób coś z ty, zobacz jak wyglądam, oni w ogóle nie dbają o mnie.

Poczułem się bardzo smutny, bo rozejrzałem się w około, ale wszyscy byli zajęci sami sobą. Jak już ktoś zwracał uwagę, to jedynie na mnie i mój aparat z ciekawości – dlaczego robię zdjęcia takim ruinom. Nikt jednak nie patrzył na niszczejące budynki, a przecież to były moje „modelki” z polskiego wybiegu tego dnia.

O mnie - Piotr Polaszczyk



Każdy obserwując swoje otoczenia zwraca na coś uwagę. Jedni na ludzi, inni na ptaki, jeszcze inni na drzewa…ja widzę piękne budynki. Nawet w tych zaniedbanych widzę coś magicznego. Sam nie wiem dlaczego to właśnie architektura miasta mnie zauroczyła, ale nie umiem przejść obojętnie obok cudownych, kunsztownie wykończonych, przedwojennych kamienic.  To moja pasja i chyba miłość.

Marzyłbym o tym, żeby inni zaczęli widzieć więcej w nich, niż tylko kawałek muru Przecież to są setki, tysiące historii… Te mury przeżyły niejedną wojnę (nie tylko światową). Tak więc może dlatego mam taki respekt w stosunku do nich.

Rozumiem, że nie każdy musi być pasjonatem, nie każdy musi rozumieć mój punkt widzenia, ale tak czy inaczej to, że szanujemy nasz otoczenie, to tylko dobrze o nas świadczy, prawda? Dlaczego więc tego nie robimy?

Poza tym uważam, że ci, którzy nie pielęgnują i nie dbają o swoje „cztery ściany”, zapewne nie mają też tendencji do szanowania drugiego człowieka. Może to ostry osąd, ale popatrzmy sobie szczerze w oczy i powiedzmy, że na 100% tak nie jest. Jesteś w stanie to zrobić?